RECENZJE FILMÓW / KSIĄŻEK / GIER PLANSZOWYCH I KOMPUTEROWYCH / SCIENCE FICTION / HORROR / FANTASY / THRILLER / POSTAPOKALIPSA

piątek, 12 sierpnia 2011


Nieomylny licznik postów na bloggerze poinformował mnie, że ten oto wpis, który jawi się właśnie przed Waszymi oczami, jest wpisem numer 100. I tą radosną informację postanowiłem uczcić zamieszczonymi powyżej kiczowatymi fajerwerkami i tandetnym, świecącym napisem. Odległe Światy mają zatem swój mały jubileusz...

A tak na poważnie... Ten niepozorny blog założyłem w 2008 roku. Początkowo miały tu trafiać tylko recenzje filmów, książek i komiksów, których tematyka ociera się o szeroko pojętą fantastykę. Stąd też wywodzi się nazwa bloga, która nawiązywać ma do światów kreowanych w wyobraźni twórców dzieł, jakich mam przyjemność doświadczać. Określenie Odległe Światy kojarzy mi się przede wszystkim z "miejscami", które odwiedzam w wyobraźni, czyli siłą rzeczy najbardziej pasują tu światy kreowane przez autorów dzieł literackich. Ale nie tylko... Nawiązując jeszcze do historii: Rok 2009 musiał być w pewnym sensie dziwny, bo nie znajdowałem wówczas motywacji do jakiejkolwiek twórczości na blogu. Na szczęście rok później pojawił się jakiś nieokreślony impuls, który zmusił mnie nie tylko do powrotu do Odległych Światów, ale również do regularnego pisania i tworzenia na łamach tego bloga. I niech już tak zostanie jak najdłużej.

Jakoś niepostrzeżenie blog ten zyskał w międzyczasie bardziej osobisty charakter, a to za sprawą zamieszczanych na nim utworów o charakterze "poetyckim", które pozwoliłem sobie ochrzcić mianem antypoezji. W tej dziedzinie zawsze przyświecał mi jednak cel tworzenia poezji niepoważnej i zabawnej, a czasem nawet cynicznej i prześmiewczej. I tego również nie chciałbym zmieniać. Swój cel uważam za osiągnięty, gdy uda mi się - za sprawą antypoezji - wywołać uśmiech na czyjejś twarzy, bądź wywołać w kimś niewymuszoną (lub po prostu przypadkową) refleksję na dany temat (lub jego brak). I to by było na tyle, jeżeli chodzi o genezę i historię Odległych Światów. Ta setka wpisów to właściwie nic nadzwyczajnego i nie ma co się nad tym rozwodzić, a w szczególności świętować. Jednakże, choć sto wpisów to relatywnie niewiele, muszę dodać, że nie ilość jest tu istotna, lecz jakość. Zawsze starałem się (choć nie wiem z jakim skutkiem - nie mnie to oceniać) zamieszczać wpisy tylko wtedy, gdy czułem, że mam coś (w moim pojęciu) ciekawego do przekazania. I na tym kończę swoje wywody. Pozdrawiam wszystkich stałych i przypadkowych czytelników Odległych Światów.

A jako, że setny wpis powinien być w moim przekonaniu wyjątkowy (chociażby w najmniejszym stopniu), poniżej przedstawiam trzy zupełnie nowe odcinki perypetii Cedryka i Milgrid!

...z cyklu "Mroki Średniowiecza":

cz. VIII
Obawa

Och, Cedryku! Mężu wierny!
Jadasz tylko te konserwy,
Przez co masz obfity łupież...
Cicho, Milgrid... Szoruj puklerz!

***

cz. IX
Tęsknota

Och, Cedryku! Mężu mądry!
Gdy przemierzasz morza, lądy,
Czy wspominasz mnie choć czasem?
Tak, Milgrid. Gdy jem kiełbasę.

***

cz. X
Czasu zapełnienie

Och, Cedryku! Mężu hojny!
Cóż mam robić w czasie wojny,
Siedząc sama w tym zamczysku?
Nie wiem, Milgrid... Podowcipkuj...

***

1 komentarz: