RECENZJE FILMÓW / KSIĄŻEK / GIER PLANSZOWYCH I KOMPUTEROWYCH / SCIENCE FICTION / HORROR / FANTASY / THRILLER / POSTAPOKALIPSA

poniedziałek, 10 marca 2008

EVENT HORIZON - UKRYTY WYMIAR (reż. Paul Anderson)

STATEK-WIDMO W KOSMOSIE

"Event Horizon" (czyli po polsku "Horyzont Zdarzeń"), to nazwa eksperymentalnego statku kosmicznego, wyposażonego w prototypowy "napęd grawitacyjny". Statek ten w roku 2040 wyrusza w kosmos w celu zbadania granic Układu Słonecznego - oficjalnie. Nieoficjalnie zaś jego celem jest sprawdzenie działania owego napędu grawitacyjnego, dzięki któremu można osiągnąć prędkość nadświetlną, poprzez załamanie przestrzeni kosmicznej (takie tam kosmiczne ple, ple, ple). Statek ten dotarł w okolice Plutona, po czym ślad po nim zaginął i utracono jakikolwiek kontakt z załogą. Oficjalne informacje mówią, że Horyzont Zdarzeń eksplodował w wyniku krytycznej awarii, jednak tak naprawdę nie wiadomo co się z nim stało. W celu zbadania tej zagadkowej katastrofy, siedem lat później na orbitę Plutona wyrusza statek kosmiczny „Lewis & Clark". Jego misja właściwie jest skazana na sukces, bo w rolę kapitana tego statku wciela się Lawrence Fishburne, zaś jego naukowym pomagierem jest Sam Neill (znany chociażby z "Parku Jurajskiego"). Rzeczywistość okazuje się jednak dość brutalna, bowiem znajdujący się na orbicie Plutona opuszczony wrak Horyzontu Zdarzeń skrywa w sobie tak przerażającą tajemnicę, że nawet Lawrence Fishburne niewiele tu może zaradzić ;)

POLISH TRANSLATION SUCKS!

Nie żebym się nabijał z fabuły tego filmu (bardzo lubię takie historie "mrocznych tajemnic z kosmosu"), ale trochę zawiodłem się zakończeniem, czyli wyjaśnieniem owej przerażającej tajemnicy. A poza tym ten film jest jednak dość sztampowy. Jest to połączenie thrillera z science fiction i jako takie zapowiada się nad wyraz ciekawie. Jednak jak już wspomniałem zakończenie mogłoby być bardziej ... wyrafinowane. Nie chcę nikomu odbierać przyjemności z oglądania tego filmu, bo jest to dość lekko i przyjemnie spędzone półtorej godziny czasu. Koniec końców film ten oceniam jednak pozytywnie. Nagrany jest bardzo poprawnie, a efekty specjalne w nim użyte, wbrew pozorom nie zestarzały się tak bardzo od 1997 roku (czyli od daty premiery Horyzontu Zdarzeń). Zastanawia mnie tylko jedno. Czemu według polskiego tłumaczenia ten film nosi tytuł "Ukryty Wymiar"? Moim zdaniem taki tytuł psuje (przynajmniej częściowo) zabawę z odkrywania tajemnicy „kosmicznego statku-widma” już na samym początku… No ale to już kwestia samego tłumaczenia. Moja ocena filmu jest i tak dość wysoka, a znajduje się poniżej (w skali 1-6 oczywiście).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz