RECENZJE FILMÓW / KSIĄŻEK / GIER PLANSZOWYCH I KOMPUTEROWYCH / SCIENCE FICTION / HORROR / FANTASY / THRILLER / POSTAPOKALIPSA

wtorek, 8 lutego 2011

C'mon baby, shake your ass!

Pełne są morza, oceany
Wizji artystów
Ledwie w nich płynę
Świadomy swego rozmiaru
I rozmiaru tafli wzburzonej
W głębinach tonę czasami
Innym razem tylko się zachłysnę
Jakimś małym bazgrołem
Ale i wtedy
Niemal tracę przytomność

Oddechu mi jednak nie braknie
Gdy w kałużę wpadam
Z Pańskiej piosenki, Panie marny piosenkarzu
Buty obmywam ściereczką
Dobrze, że tej brei
Tylko kilka centymetrów
Tylko kilka taktów
Tylko kilka nut
Głupich jak but

***

1 komentarz:

  1. Ciekawa analiza wszechogarniającej, wszechobecnej, wszechwładnej i wszechprzytłaczającej miernoty w sztuce. Osobiściem zachwycona utworem :)

    OdpowiedzUsuń