Parabajka opowiedziana półgłosem przez starego wilka morskiego monochromatycznej płytce z plastiku będącej elementem konstrukcyjnym turbiny
W sedesie
Pływa Wiesiek
Nad zlewem konstrukcja misterna
Tymczasem przy szafkach
Pojawiła się z znienacka
Czarna dziura
Jaka duża!
Wsysa wszystko dookoła
Tylko Wieśka nie zdoła
On już został wessany
Płynie kanalizacjami
Wypłynie dopiero w lepszym kraju
Jak nie w Chile, to Urugwaju
Ma tam chyba jakąś rodzinę
Zatroskany wujek Zbyszek
Czeka nań z otwartymi ręcyma
Za pazuchą coś jednak trzyma
Czy to nóż na wieśkową gardziel?
Czy trucizna ukryta w musztardzie?
Płynie Wiesiek kanalizą
Jeszcze nie wie, że go zabiją
Wtem pojawił się otwór
I wyleciał Wiesiek na przestwór
Oceanu Spokojnego
Na platformę wiertniczą
Zbudowaną z klocków Lego
Ale nie tych zwykłych, tylko Technic
Bo rzecz dotyczy inżynierii
I na tejże platformie
Wybałuszonym okiem
Wiesiek dostrzegł dziwną przeszkodę
Był nią Golem
W upale pięćdziesięciu stopni
Golem przemówił tymi słowy:
„Osiemnastu rycerza brumchnęło w czerep,
Na spoczynek zaś udało się czterech”
Przesłaniem tym zupełnie odurzony
Wiesiu obudził się spocony
Ciągle znajdował się w łazience
Zajęty budową konstrukcji misternej
Czarna dziura przy szafkach obecna
Zmniejszyła się troszkę
Do rozmiarów dziecka.
***
Uważam, że to jedno z lepszych dzieł, które napisałeś. Kapitalne!;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Zatroskany wujek Zbyszek
OdpowiedzUsuńCzeka nań z otwartymi ręcyma
Za pazuchą coś jednak trzyma
Czy to nóż na wieśkową gardziel?
Czy trucizna ukryta w musztardzie?"
Nie mogę, umarłam :D!!! taki dualizm osobowości, niemal schizofrenia: jest wprawdzie zatroskany i nawet chce okazać gościnność, ale jednocześnie knuje jak uśmiercić Wieśka!!! to tak pięknie oddaje złożoność ludzkiej natury, jej dwulicowość wręcz, z jednej strony zatroskanie (może nawet szczere) a z drugiej? nóż na gardziel! trucizna w musztardzie! W MUSZTARDZIE!!! a przecież wszyscy wiemy, że musztarda jest dodatkiem do obiadu, którego niemal nie sposób sobie odmówić! (Stąd powiedzenie, ze smutkiem na ogół: musztarda PO obiedzie)
Przychylam się do zdania Eweliny, fenomenalny utwór. Jednocześnie pragnę zaznaczyć, że od ostatniej soboty, Wiesiek będzie już zawsze miał gitarę i wąsy ;D.